- Rejestracja
- Mar 17, 2014
- Postów
- 123
- Buchów
- 0
Witam chciał bym podzielić się fotkami z mojego ubiegłorocznego outdoora było tam 9 roślinek w tym Passion #1 od Quakeminda oraz 1 Auto Viking Sativa (to ta różowa niestety została skradziona prawdopodobnie w dzień planowanej ścinki), reszta to no Name znalezione w worku z paleniem, wszystkie wykiełkowały, wszystkie okazały się żeńskie.
Nawozy jakie używałem to Biohumus i Plankton K i Florovit w dość małych ilościach jak na tyle krzaków użyłem po 1 opakowaniu.
Planty posadzone jak widać na fotkach w workach na śmieci, ogólnie polecam tą metodę gdy nie ma możliwości wykopania dołka, na przykład przez zbyt wilgotną glebę (błoto).
Wszystkie planty były w jednym miejscu (był to mój pierwszy outdoor) i mimo ze Automat mi wzięli reszta tam pozostała ( nie miałem jak ich przewieźć i gdzie) na szczęście udało się większość roślinek ściąć
Kolejnym problemem była pleśń część plonu musiałem wyrzucić przez właśnie pleśń. Ścinałem je w październiku gdy praktycznie cały czas padało.
Ogoolnie nwm ile mogło być tam palenia nie ważyłem tego ważne było, że jest i widziałem ile jest :spalony:
Starczyło na jakieś pół roku praktycznie codziennego palenia Blantów , Bonga Shishy i wszystkiego możliwe z czego można zapalić (oprócz lufki).
Ogólnie popełniłem parę błędów w tym roku będzie dobrze chociaż źle się zaczyna ( złamałem kostkę gdy nasionka już były w wodzie) ale da radę pozdro big Up Jak coć to pytajcie )
Ps. Sorry mniej fotek małych roślinek, ale nie byłem w stanie wysłać tego wszystkiego.
A teraz czas na najlepsze czyli fotki
Dla Rozluźnienia xD
Nawozy jakie używałem to Biohumus i Plankton K i Florovit w dość małych ilościach jak na tyle krzaków użyłem po 1 opakowaniu.
Planty posadzone jak widać na fotkach w workach na śmieci, ogólnie polecam tą metodę gdy nie ma możliwości wykopania dołka, na przykład przez zbyt wilgotną glebę (błoto).
Wszystkie planty były w jednym miejscu (był to mój pierwszy outdoor) i mimo ze Automat mi wzięli reszta tam pozostała ( nie miałem jak ich przewieźć i gdzie) na szczęście udało się większość roślinek ściąć
Kolejnym problemem była pleśń część plonu musiałem wyrzucić przez właśnie pleśń. Ścinałem je w październiku gdy praktycznie cały czas padało.
Ogoolnie nwm ile mogło być tam palenia nie ważyłem tego ważne było, że jest i widziałem ile jest :spalony:
Starczyło na jakieś pół roku praktycznie codziennego palenia Blantów , Bonga Shishy i wszystkiego możliwe z czego można zapalić (oprócz lufki).
Ogólnie popełniłem parę błędów w tym roku będzie dobrze chociaż źle się zaczyna ( złamałem kostkę gdy nasionka już były w wodzie) ale da radę pozdro big Up Jak coć to pytajcie )
Ps. Sorry mniej fotek małych roślinek, ale nie byłem w stanie wysłać tego wszystkiego.
A teraz czas na najlepsze czyli fotki
Dla Rozluźnienia xD