nasiona marihuany

Historia tragiczna w skutkach

Wyszukiwarka Forumowa:

HighEffect

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Lip 30, 2014
Postów
556
Buchów
1
Witam.

chciałem sie z wami podzielić hisorią która wydarzyła jakies 2 tyg temu i miała tragiczne w skutkach konsekwencje :/

Mianowicie z dziewczyną postanowiliśmy sobie wyjsc na małe bakkanko w plener.

Wszystko zaczeło sie od tego, ze zadzwoniliśmy po jakieś palonko. Od czasu jak już jechaliśmy po temat miałem jakieś hujowe przeczucie. Odebrałem towar pojechaliśmy do niej zostawić auto no i z dziewczyną jej pieskiem (taki mały wiejski kundelek co to sobie biega bez smyczy przy nodze) i koleżanką wyszliśmy na działke.

Po dotarciu na miejsce otworzyłem sobie piwko rozkruszyłem temacik zapalilismy chyba ze 3 lufy i siedzimy gadamy smiejemy jak to głównie bywa tak po oklolo godzinie zauwazyliśmy jakiegos chłopa z latarką był jakies 300_400 metrów od nas wiec sie specjalnie nie przejmowałem.
Rozmawialiśmy dalej ale po chwili z przezorności postanowiłem odejsć 20m dalej i schowac temat.

Podczas chowania palonka w krzakach usłyszałem "psy" krzykneła dziweczyna.
ledwo co sie odwróciłem zobaczyłem 3 poteżne psy jeden z nich był typu amstaff a dawa inne nie mam pojecia ciemno było i nie za bardzo miałem czas sie zastanawiac. Biegły w moją strone, jak tylko zobaczyły naszego małego pieska z agresją żuciły sie na niego. Zaczeły go gryżć szarpac kazdy w inną strone. Nie dało sie ich w zade sposób powstrzymać. Na początku żucałem w nie ziemią nic pod ręką nie miałem a przeciez sie na nie nie żuce z zebami. trwało to jakieś 15 min. W koncu dopadłem kija i tłukłem po nich z całej sily niestety nic to nie dało nawet na mnie uwagi nie zwróciły i dalej tego kundelka szarpały kazdy w inną strone. trwało to pewnie z kolejne 20 min.

Gdy już prawie załamałem ręce przybiegł ten chłop co świecił latarką w miedzyczasie psy zaciągneły naszego kundla z takiej wiekszej skarpy do potoku który płyną przy działce. Gośc przybiegł i sie ku**a głupio pyta co sie dzieje jak by pół wioski ku**a psów i mojego darcia mordy na nie nie słyszało. W kazdym bądz razie zbiegliśmy z tej skarpy na dół do potoku gdzie kundel siedział w wodzie a tamte psy go gryzły z drugiego brzegu. Przez dobrą chwile żucałem na drugi brzeg jakimiś kołkami kamieniami serio wszystkim jednak nie wiele to dawało chłop wydał mi sie właścicielem jednego z psów przynajmniej bo wołał do niego po imieniu i bądz co bądz pies reagował na to wołanie choć z bardzo mizernym skutkiem. Wtedy gość do mnie mowi " skacz do wody i go wyciąg" na co ja odparłem zeby sam skakakał bo to jego psy. Oczywiście sie wyparł.

Jednak złapałem sie za jaja i skok do wody po pas. Ten gość wskoczył za mną i jeszcze sie na morde do wody wy***ał. ja dobrnełem do naszego pieska on w tym czasie próbował przepedzic tamte psy. Wziąłem psa na rece wyciągnołem go z wody a nastepnie pod te skarpe. Facet wyszedł za mną z kijem i odpedzał psy gdy juz wyszedłem na ścieżke poza skarpą z pesm na rekach otoczyły mnie facet powiedział zebym sie nie bał i poszedł w strone domu a on ( podobno nie swoje psy) zabierze w drógą.

Tak tez zrobiłem wyniosłem psa jakies 400m dlaej i położyłem zeby złapać oddech. Zobaczyłem ze piesek sam wstaje i kustyka do domu to poszedłem razem z nim po drodze spotkałem dziewczyny które gdzieś zagineły nawet nie wiem kiedy. Były w ciezkim szoku i zapłakane.

Po dotarciu do domu była juz chyba 23 godz. zaopiekowaliśmy sie psem dostał paracetamol na bol. Na drugi dzien piesek chodzil troche ale i tak cały czas lezal i nie mogł sie za bardzo podnieść. Jednak nie przezył gdyż obrazenia jakie zadały mu tamte psy były zbyt wielkie. Walczył z nimi dobrą godzine walczył dzielnie jednak nie przezył. Jak sie pozniej okazało ten facet to były poli... pies a ten amstaff który zadał naszemu kundelkowi najciezsze rany siedział u niego na podwórku jak na drugi dzien poszedłem pozbierac to co zostało.

Postanowiłem tego nie zgłaszać bo zawistny nie jestem a i tak pewnie by to nic nie dało a i sam mógłbym sie udupić dzieki niemu. Nie wiem co za idiota puszcza takie psy luzem w dodatku 3. Ciesze sie tylko ze te psy nie zaatakowały mnie albo dziewczyn bo nie wiem co bym zrobił ale chyba psy rozszarpał własnymi zebami a goscia razem z nimi

Wiem ze mistrzem pióra nie jestem ale Postanowiłem sie z wami tym podzielic tu.
 
S

Sandał Jezusa Chrystusa

Guest
I po co takie rzeczy piszesz, chcesz tylko ludzi wk***ić?

Postanowiłem tego nie zgłaszać bo zawistny nie jestem a i tak pewnie by to nic nie dało a i sam mógłbym sie udupić dzieki niemu.

piz*a jesteś i tyle, nawet gdyby to nic nie dało to bym miał czyste sumienie, że próbowałem coś zrobić. Ciekawe czy gdyby Ciebie pogryzły trzy psy to też byś nic nie zgłosił? Ah no tak, to był tylko pies, a nie wysoko rozwinięty gatunek homo sapiens.
 

HighEffect

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Lip 30, 2014
Postów
556
Buchów
1
weź sie odpie**** nie było cie nie wiesz nie znasz mnie pie**ol sie robiłem co mogłem zeby go uratować
 
S

Sandał Jezusa Chrystusa

Guest
Ciekawe czy gdyby Ciebie pogryzły trzy psy to też byś nic nie zgłosił?


A pójść na policję, drogę sądową to już za dużo dla Ciebie, przerosło? piz*a i tyle.

Wk***iłem już się z rana na jakiegoś hipstera który próbuje zabłysnąć opowieścią jak psy zagryzły psa i boi się to zgłosić na policję....
 

HighEffect

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Lip 30, 2014
Postów
556
Buchów
1
w porozumieniu z właścicelami tak zostało tyle! żegnam cie
 

Pilot

Well-known member
Rejestracja
Mar 9, 2014
Postów
160
Buchów
0
Ja bym się dogadał ze znajomym myśliwym i od***ał takiego pieska płaszczowym pociskiem, najlepiej w tylnie łapy żeby sobie pozdychał sk***iel. A dla właściciela też należało by przypie****ić jakimś obuchem w łeb. Gdyby gdzieś tam bawiły się jakieś dzieciaki no to już nie chce pisać czarnych scenariuszy ale chyba domyślacie się o co mi chodzi.

Osobiście nienawidzę tej sk***iałej rasy psów przejawiają nadzwyczajną agresję i w dodatku jedyne co chyba pomaga gdy się wgryzą to żeby je zastrzelić ew poderżnąć gardło, nów w oczy. Może i to zależy od wychowania psa, ale większość posiadaczy tych czworonogów to typowe Seby, debile i półgłówki z małymi ptaszkami. Nie umieją sami się obronić to hodują sobie bestie i jeszcze puszczają bez kagańców nawet po mieście w biały dzień.
 
M

Muttley

Guest
Osobiście nienawidzę tej sk***iałej rasy psów przejawiają nadzwyczajną agresję
Pie****isz głupoty ze amstafy przejawiają niezwykłą agresje.... Te sk***iałe jorki są bardziej agresywne niz pit bule
i amstafy ludzie wyrobili sobie takie stereotypy a tak wcale nie jest. Pewnie gdyby był sam to by nie było takiej sytuacji. Psy jak ludzie w grupie czują sie silniejsze i dlatego sie tak zachowały.
Co do tematu to następnym razem bierz ze sobą kosę bo nigdy nie wiesz co cie moze spotkac.
ELO!
 

HighEffect

Well-known member
Weteran
Rejestracja
Lip 30, 2014
Postów
556
Buchów
1
mi tez sie wydaje że amstafy są dobrymi psami z tym ze trzeba je umieć wychować w sumie jak każdego dużego psa. hah chodzić wszedzie z kosą? kurde jakos ciezko mi to sobie wyobrazic
 

Pilot

Well-known member
Rejestracja
Mar 9, 2014
Postów
160
Buchów
0
najlepiej bagnet albo szable, miecz :freak2:

A tak poważnie to na jakieś wypady w teren warto mieć przy sobie nóż, tylko nie kuchenny oczywiście <peace> , ja lubie mieć przy sobie te wszechstronne narzędzie gdy jestem w lesie itp. Czasami grzybka znajdę to elegancko sobie wytnę, bród spod paznokcia wyjmę. <lol>
 

Konopioland

Lazy Bastard
Rejestracja
Sie 19, 2014
Postów
1,006
Buchów
1
Pewnie, że zależy to od wychowania. I ta zła opinia o stuffach..:zombi:
Też się ich bałem, dopóki jednego nie znalazłem. Szok, najukochańszy pies na świecie i każdy to mówi.
Zresztą, jak Pies mógł wychować dobrego psa?:freak2:
 

yellowsun

Well-known member
Rejestracja
Kwi 25, 2011
Postów
474
Buchów
0
HAHA dzwonmy na policje bedzie fajnie !! mam krzaki w szafie, ale dzwonmy na policje hehehehehehehe

na***aniec... nosi ...;)
 

innanazwa

Member
Rejestracja
Cze 29, 2012
Postów
12
Buchów
0
A nie można było z psem iść do weta? I jeszcze dałeś mu paracetamol, który jest toksyczny dla psów i szkodzi nawet po jednym podaniu.
Ludzie nie leczcie zwierząt na własną rękę! Zwierze to odpowiedzialność, nie tylko dawanie jedzenia. Kundel nie kundel, weterynarz jest tak samo potrzebny!
 



Z kodem HASZYSZ dostajesz 20% zniżki w sklepie Growbox.pl na wszystko!

nasiona marihuany
Góra Dół