- Rejestracja
- Maj 11, 2015
- Postów
- 148
- Buchów
- 0
przeczytałem wątek i zrobiło się smutno prawda jest że codzienne długie palenie jest złem przerwa 3 miesiące wskazana dla kogoś kto pali częściej niż weekend weź się chłopie za sport i szanuj swoją rodzinę przecież jest Twoja
Eh... Z paleniem to jest tak, że jak jest to się pali jak nie ma to nie ma spiny. Wszystko w zależności od miejsca w którym się mieszka i dostępności do materiału. Generalnie zrobiono badania w których jest wykazane, że palenie jednego lola przez 20 lat regularnie nie wywoła żadnych negatywnych skutków. Pytanie czy jeden lol to dużo, moim zdaniem nie. Ja jak mam dostęp do jarania to wieczorem zawsze kopce ze 3 lolki a w weekendy to już wychodzi 10 dziennie, tak to jest jak się za dużo wolnego czasu a takimi dniami są weekendy. Teraz nie palę już 1,5 miesiąca a wcześniej nie paliłem 4 miesiące, powód nie było jarania, wszędzie tylko fuka i piko, znam pełno gości co zamiast jarać nawet codziennie, walili kryształ czy fuke po 3-4 razy w tygodniu, większość z nich po roku roz***ała sobie bebechy i układ nerwowy. Za to jak jestem w Holandii, Czechach czy UK to zawsze mam dostęp do dobrego palenia i pale w zasadzie w każdym wolnym czasie, poza robotą. Gdybym był milionerem i nie musiał pracować a miałbym dostęp non stop do dobrego staffu pewnie bym jarał z 500g rocznie i wcale by mi to nie przeszkadzało. Dla mnie alkohol i inne używki mogłyby wcale nie istnieć, choć nie powiem lubie przyj***ć czasami jakiegoś dobrego towaru po nosie i do tego jeszcze zajarać ( piękny stan) czy napić się jakiegoś dobrego schłodzonego drina, ale nigdy nie miałem ciągotek do alko czy chemii za to MJ mam wielką słabość i nigdy mi ona nie przeszkadzało.
Znam wiele przypadków gości, którzy płakali po palili za dużo staffu np. 3 miesiące, ale prawda jest taka, że w życiu każdego jaracza są takie dni czy miesiące kiedy sie jara jak po***any. Ja jak miałem detoks 4 miesiące bo nie było palenia to zrobiłem sobie wycieczke do holandii, żeby uzupełnić poziom THC. Kupiłem w koffach ze 30g Amnezji i na startupa lolka za 3,5€ zrobionego z najtańszego i najsłabszego pewnie weedu. Na początku spaliłem pół takiego gotowego lolka i miałem dosyć na 40 min, później dopiero dokończyłem palić drugą połówkę i było ok. Przyjechałem do chaty i zacząłe jarać amnezje, jeden lolek, drugi lolek, kupiłem 30g amnezji licząć się z tym, że po takim długim celibacie to tak realnie styknie mi na jakieś 2 tygodnie a w praktyce wyszło tak, że po 3 dniach z 30g nie zostało mi nic. Zjarałem wszystko. Jaki efekt, po tym jak skończyło mi się palenie nie miałem absolutnie żadnej ciągatki bo nawet jak nie paliłem to czułem się jak najarany, nie chciało mi się spać, miałem powera itp. i znowu nie paliłem weedu przez ponad miesiąc na lajcie.
Liroy w wywiadzie da WP mówił, że jara 20 lat sporo towaru i nic mu nie jest, nie wspominając o Snoop Doggu który pewnie pali jeszcze więcej od liroya i jakoś też dają radę. W moim przekonaniu w regularnym paleniu liczą się 2 rzeczy, jakość towaru, która w polsce jest przechujowa i to co się robi jak jest się spalonym, jak ktoś pozytywnie umie wykorzystać czas po spaleniu to to tak na niego nia dziala jak rycie sobie bani czymś głupim....