Twoja przeglądarka jest nieaktualna i może wyświetlać tę stronę nieprawidłowo. Powinieneś zaktualizować ją lub skorzystać z alternatywnej przeglądarki.
w zeszłym roku jak był sezon to na pstrągi często chodziłem. Ale teraz to czasu malo i w ogóle... chyba mi sie znudziło, poza tym drogi sport.... Co do osiągów to szczupaków mase złapałem, ale KAŻDEMU brakowalo te pare centymetrów do wymiaru :/ I jeszcze jakiś sandacz tam byl na ok. 55cm - w sumie to hu**wy jestem
Chodze czasami na rybki, ale nie w ramach ,,sportu'' tylko rekreacji, co za tym idzie nie mam sie czym pochwalic, ciesze sie tym ja podczas relaksu nad stawkiem zlowi sie pare ,,patelniaków'', jest potem co szamac na gastro...:sunny:
:lol3:Wędkuję jak tylko mogę czyli często nie mam oszołamiających wyników ,ale byłem przez 5 latek zawsze na pudle<lol> w zawodach spiningowych koła ,ale nie tylko spiningowanie mnie bawi,bo nocka na węgorza jest także fajna z blancikiem i przyjaciółmi i dobrym żarciem i browcem dobra popłynąłem narta ale mam :spalony:
raz byłem na stawie hodowlanym i karpi trochę połowiłem, ogólnie jak z ziomkami wybrałem się na ryby to zawsze o coś zaczepiłem, zerwałem haczyk i dalej mi się łowic nie chciało. pzdr. Byłem na bzurze, ale coś słabo brało, albo po prostu nie umiem pewnie łowic.
Co do wędkowania ; nie ma jak wypad na jakiś tydzień nad staw. Namiot , laska, blancik , browarek Piękna sprawa jak ktoś jest wytrwały ;] I nie wk***ia go jak mu się tylko płotki haczą :>
Tak dobra dobra,najlepsze sa te rybki co maja pipki hehhh.nOOb poprostu musisz nastawiac sie na grubsze okazy,najprostsza do tego metoda ,wrecz idealna na takie zasiadki jest gruntuwka.Nie musisz przy nie tak uwazac jak przy splawiku i bedziesz mial wiecej czasu aby zajac sie kobieta.
Ta strona używa plików cookies, aby pomóc personalizować i dopasowywać treści do Twoich potrzeb, a także pozostać zalogowanym, jeśli się zarejestrujesz.
Kontynuując przeglądanie z tej strony wyrażasz zgodę na używanie tych plików.