To są trasy w które wyjeżdża się wczesnym rankiem a wraca późnym popołudniem
Jak jest dobry dzień i chęci innych żeby się wybrać to jeździmy.
Sam na codzien raczej nie przekraczam 60- 80 km.
Wonder Woman, a jakim rowerkiem jeździsz? I niektórzy nie dadzą rady przejechać 10 km, więc nie mów mi że 40 to mało
Nie jeżdżę na co dzień, raczej w okresie letnim zdarzają mi się rekreacyjne wypady nad jezioro (jakieś 20km+ w jedną stronę akurat) i tak się zbiera te kilometry... Na sprzęcie się nie znam, po prostu znałam kiedyś dobrze (if ju noł łot aj min
) Pana, który rowerami się wręcz fascynował, więc pomógł mi przy skleceniu lekkiego terenowca <: Jest na tyle lekki, że ja (ważąca jakieś 55kg) podnoszę go jedną łapką i nie stanowi to dla mnie problemu
Hamulce to jakieś shimano, słyszałam, że to coś spoko, ale jestem kompletnie zielona (huehue) w temacie. Ta leciutka rama... Cóż, może się kopsnę do piwnicy to napiszę coś więcej oprócz koloru, bo to jedyny szczegół jaki jestem w stanie teraz podać (#omujborze jaka ze mnie baba...)
Oby temat nie zginął, bo jak się zrobi cieplej to chcę znów wskoczyć na siodełko i możliwe, że będę potrzebować kilku porad technicznych ^^