- Rejestracja
- Maj 17, 2014
- Postów
- 27
- Buchów
- 0
Tak, dokładnie, to mój ideał kobiety. Skąd wiedziałeś?! :shock:
Tak, dokładnie, to mój ideał kobiety. Skąd wiedziałeś?! :shock:
Alkoidy z rodziny psiankowatych,czyli zblizone jak nie te same co w lulku,bieluniu.
Rosna na wiekszasci balkonow w pl
Potem sprawdzę coś innego, z tego co mi polecaliście.
Ma Nika Pustelnik.
Musi się takimi otaczać: inaczej przestałby nim być.
On Innych nie zna.
Matka wie ze cpiesz?
Tak, codziennie jej o tym opowiadam, a ona z uśmiechem na tworzy opowiada mi o jej przeżyciach z herą, marysią i LSD.
Tworzy?
...........
sry. *twarzy.
Dawno, dawno próbowałem lulka doustnie i to raczej stymulant nisz halucynogen byłem po nim trochę nakręcony bardziej chciało się tańczyć i tyle do momentu gdy zaczęły mnie lekko piec policzki więc jak Ci wcześniej pisali nie warto.
pamiętaj: know your body, know your substance, know your source i takie tam
wiki napisał:Wpływ na organizm
Poraża zakończenia przywspółczulnego układu nerwowego, co skutkuje obniżeniem wydzielania gruczołowego oraz rozkurczem mięśni gładkich przewodu pokarmowego, oskrzeli i układu moczowego. Poraża akomodację oka i rozszerza źrenice, przyspiesza tętno, ponadto:
w małych dawkach pobudza korę mózgową, a także działa negatywnie na układ pozapiramidowy i ośrodek wymiotny,
w dużych dawkach wywołuje tzw. "śpiączkę atropinową" (dawna metoda leczenia chorób psychicznych).
Zapamiętanie wyglądu osoby zatrutej atropiną ułatwia mnemotechnika:
Czerwony jak burak, rozpalony jak piec, suchy jak pieprz, ślepy jak nietoperz, niespokojny jak tygrys w klatce[8].