Coś mi się wydaje cubensis, że zgrywasz trochę cwaniaka udzielając się w wielu tematach właściwie chwaląc się jakaś wiedzą i doswiadczeniem, ale pomimo tego nie piszesz na temat. Np mnie nic nie poradziłeś na temat mojej konkretnej uprawy.
Moja prośba : spożytkuj swoją wiedzę i doświadczenie aby inni mogli się doskonalić w tym co robią.
Sam mam w planie uprawę na życie i jeszcze nie wiem jak to zrobię, a wtedy możesz się przydać. Bez obrazy proszę
Pozdro 600!
Zadaj konkretne pytania, najlepiej w punktach to odeślę konkretne odpowiedzi.
Moja wiedza i doświadczenie wynika z przeczytanych poradników i JEDNEJ uprawy grzybów przeprowadzonej praktycznie bez pomocy użytkowników forum ze strony cubensis.prv.pl. Dużo pomaga umiejętność logicznego myślenia przyczynowo-skutkowego i wyciąganie wniosków.
Czytałem jakie to trudne, jakie problemy się pojawiają, że na 10 słoików kontaminacja dotyka 9, że sralilali itp. Jak się okazało nie ma chyba prostszej zajawki, niz uprawa cubensisów. Przez całą hodowlę nie miałem żadnych problemów oprócz braków wiedzy, które wynikały z niedoskonałości poradników.
Udzielam się w tematach dotyczących tego z czym mam jakiekolwiek doświadczenie. Chciałbym pomóc znaleźć odpowiedzi na pytania, bo wiem jak to jest gdy potrzebujesz pomocy (aktualne fotorelacje indoor) a wszyscy mają cię w dupie.
Rivi Twój sposób jest całkiem logiczny, ale czasochłonny i działa sprawnie tylko pod warunkiem, że robisz mini hodowlę.
Jak macie wagę to :
- Do słoika wsypujecie tyle żyta ile jest w przepisie (ja nawet nie płukałem)
- wlewacie 190/200 ml wody
- sterylizujecie godzinę, a nawet dłużej - żeby nie było brei szkło nie może dotykać dna szybkowaru (użyłem plastikowej kratki wentylacyjnej)
- wyjmujecie stawiacie do góry dnem (pod warunkiem, że macie filtry z tyveku)
- walicie czymś elastycznym w dno aż wszystkie ziarna odkleją się od ścianek ( w tym celu użyłem dilda wspólokatorki ;D)
- mieszacie
- odstawiacie jak Pan Bóg przykazał
Rivi 2 :
Skolonizowane ziarna ze słoika mieszałem pół na pół z wygotowanym wermem (z tego co czytałem to perlit nie spełnia swoje roli), wysypywałem na tacki, tacki przykrywalem folią aluminiową, folię dziurawiłem igłą - dla lepszego dostępu tlenu, odstawiałem w ciepłe i ciemne miejsce i po 5 maks 7 dniach tacki były gotowe do narodzenia.
Nie rozumiem tego: " Mieszać to można później w stosunku pół na pół z perlitem albo żytem" - mieszkasz skolonizowane żyto z żytem?