Temacik bardzo ciekawy i rzeczowy, sam jestem na etapie w którym szykuje mi się zmiana umowy w firmie, na start dostałem właśnie 10zł. Pracując w normalnym wymiarze 5x8 w tygodniu gdybym miał na utrzymaniu dom, rodzinę to było by co najmniej ch***wo. Pensja przy 10zl/h to coś raptem 1200-1300 zł, trzeba napie****ać nadgodziny, soboty, nocki aby przy takiej stawce cokolwiek mieć. No ale coś kosztem czegoś, można spędzić prawie każdy dzień miesiąca w pracy i coś odłożyć- ja zrobiłem tak przez 2 miesiące chcąc odłożyć na samochód, udało się ale nie jest to warte nerwów i codziennej tyrki (wszystko zależy od sytuacji, bo jeśli będzie trzeba to bez wachania to powtórzę)
Osobiście mieszkam w mieście o prawie najwyższym wskaźniku bezrobocia w polsce, tu każdy chwyta się czego tylko może a jak nie może to kombinuje na nielegalu.